Co łączy pasję do architektury, polski design lat 50–60 i leczenie zębów? Wbrew pozorom – całkiem sporo!
Jedna z naszych bohaterek, dr Bogna Scheffs-Banaszak – specjalistka protetyki stomatologicznej, mama dwójki dzieci, podróżniczka i miłośniczka pięknych przedmiotów z duszą – udowadnia, że w stomatologii jest miejsce na artystyczną wrażliwość.
Drugą bohaterką jest Emilia Błaszczyk – higienistka, asystentka w pracy i niezastąpiona prawa ręka dr Bogny. Dziewczyna, która tańczy tak, że parkiety płoną, a jej popisowym deserem są… ciastka z najlepszych cukierni. Razem tworzą duet nie do podrobienia.
Po pracy ich drogi się rozchodzą i każda wraca do swojego świata – jedna do dzieci, druga do dwóch rozbrykanych kotów.
1. Jak zaczęła się Wasza wspólna przygoda w gabinecie i co sprawia, że tworzycie tak dobrze działający duet?
B.S. Nasza współpraca zaczęła się dość zawile - z urlopami macierzyńskimi w tle :) Pamiętam jak Emilka przychodziła na protetykę na zastępstwa i okres próbny, później przerwa macierzyńska Martyny Płotki i dr Noemi sprawiły, że przyszło nam razem pracować.
E.B. Zaczęłam pracę ucząc się na protetyce i tak już zostałam, myślę że w naszym duecie dużo robi telepatia ;)
2. Jak wygląda Wasz „idealny dzień” – zarówno w pracy, jak i poza nią?
Czy macie jakieś pasje lub hobby, które pomagają Wam odpocząć po intensywnym dniu w gabinecie?
B.S. Idealny dzień w gabinecie - wszystkie prace protetyczne siadają, Pacjenci zadowoleni, wychodzimy o czasie i jestem na bieżąco z planami leczenia i umówionymi wizytami (Pozdrowienia dla DPLu :) )
Poza pracą- każdy jeden dzień w podróży. Nieważne czy blisko czy daleko. Szczęśliwie mój mąż jest mistrzem w odnajdywaniu „nieciekawych ciekawostek” więc zwiedzanie miejsc typu największe podwórko w Europie jest na porządku dziennym.
E.B. Idealny dzień w pracy to taki bez żadnego opóźnienia 😉 a po pracy trening, książka i zabawa z kocimi przyjaciółmi
3. Co daje Wam największą satysfakcję w pracy ze sobą i z Pacjentami?Czy jest coś, czego nauczyłyście się od siebie nawzajem – w pracy lub w życiu prywatnym?
B.S. W pracy z Pacjentami- gdy okazuje się, że swoją pracą można przywrócić im dobrą jakość życia, pewność siebie poprzez przywrócenie estetyki i funkcji.
W pracy ze sobą- że pracujemy jako zespół i zaczynamy rozumieć się bez słów. Niesamowicie miłe jest to, że Pacjenci dostrzegają fakt, że w danym dniu nie ma Emilki i często o nią pytają.
Myślę, że Emilia jest dobrym przykładem jak dążyć do celu i fajnie jest obserwować jej drogę zawodową.
Jesteśmy freakami w utrzymaniu ładu i porządku i tu myślę, że wzajemnie się uzupełniamy.
E.B. Myślę że jeżeli wszystko idzie zgodnie z planem to każda z nas jest zadowolona, nauczyłyśmy się że trzeba zapisywać dosłownie każdą najmniejszą informację podczas zabiegu na kartkach bo czasem pamięć jest zbyt ulotna.
4. Jakie macie plany i marzenia – zarówno zawodowe, jak i prywatne – które chciałybyście spełnić w najbliższych latach?
B.S. Zawodowo - na pewno jakieś studia podyplomowe. Podróż do Australii i Nowej Zelandii, parki narodowe w USA, podróż koleją transsyberyjską- trochę by się tego nazbierało.
E.B. Być zadowolonym z pracy i zwiedzić świat.
5. Która z Was ma lepszy „instynkt kulinarny” – i co jest Waszym popisowym daniem (albo takim, które zawsze wychodzi)?
B.S. Myślę, że Emilka doskonale radzi sobie z dokładnymi przepisami i idealnie zrobiłaby jakieś trudne dania typu fondant czekoladowy.
Ja raczej jestem kulinarnym freestylowcem i ze wszystkiego co jest w lodówce coś przygotuję.
Popisowe danie - tort rumuński, danie do pracy- ciastka czekoladowe
E.B. Naszym popisowym daniem są ciastka czekoladowe z cukierni Błaszkowiak.
6. Gdyby każda z Was mogła dostać specjalny tytuł „Mistrzyni…” – za co by to było?
B.S. Nie mam pojęcia.
E.B. Mistrzyni perfekcji
7. Gdyby nie stomatologia, w jakim zupełnie innym zawodzie mogłybyście się spełniać?
B.S. Moim niespełnionym marzeniem jest architektura i projektowanie wnętrz.
E.B. Manicurzystka
8. Jaką jedną rzecz zawsze macie w torebce, bez której czujecie się „nieuzbrojone”?
B.S. Małe pojemności różnych perfum. Codziennie inne w zależności od nastroju.
E.B. Lusterko
9. Gdybyście mogły cofnąć się w czasie o 10 lat, jaką radę dałybyście same sobie?
B.S. No risk no fun - życie jest tylko jedno i czasem warto zaryzykować.
E.B. Nie przejmować się rzeczami, na które nie mamy wpływu i korzystać z każdego dnia
10. Gdybyście mogły wymyślić jakąś nazwę dla Waszego zespołu-duetu, jaka by to była?
B.S. Zgryz i porządek
E.B. BE Team
11.Czego o Tobie nie wiemy?
B.S. Jestem fanką polskiej sztuki użytkowej lat 50 i 60. Zamiast auta mogłabym wydać fortunę na fotel albo lampę.
Razem z dzieciakami w wolnym czasie ozdabiamy kamyki i podrzucamy je w różne miejsca. Odnalezione kamyki oznaczamy na specjalnych grupach na fb i zostawiamy dalej.
E.B. Od tygodnia jestem mamą dwóch kociaków:)